wtorek, 15 marca 2011

WWB, czyli wiosenny wysyp bajbusów

Czy Wy też widzicie wszędzie ciążowe brzuchy!? To jakaś epidemia czy co? Normalnie gdzie się nie obrócę to je widzę, nawet farmaceutka w aptece zaciążyła! Chciałam ją nawet spytać, jak tym się można zarazić, ale ugryzłam się w język. Tak jak pisałam wcześniej przyszła wiosna, a z nią brzuchaty wirus WWB. Może się zarażę, może się zarażę, proszę chcę się zarazić...! Póki, co to się zaraziłam anginą:( A tak poważnie to już mnie to nie drażni, jeszcze rok temu nie mogłam patrzeć na ciężarne koleżanki, a widząc "brzuchol" na ulicy skręcałam w inną by się z nim nie wyminąć. To już minęło, nie myślę  już: "ooo jakie ona ma szczęście, czemu ja jestem gorsza". To nic nie da, a przynajmniej nic dobrego dla mnie. Zadręczanie się doprowadza nie do ciąży, a do depresji. Ale musiałam dojść do tego będą na skraju depresji. Taaa wszystkiego trzeba doświadczyć na własnej skórze. To już za mną na szczęście i dziś gratuluję wszystkim przyszłym mamom (tatom oczywiście też) ich wielkich różowych brzuchów i pozdrawiam ich małych, pomarszczonych lokatorów:)

4 komentarze:

  1. Witaj Aga,
    widzę że przeszlaś ten sam etap co ja, też już teraz mnie to nie rusza, jeszcze jakiś czas wstecz lzy mialam w oczach na widok każdego wózka i ciężarnej, teraz jest spokojnie.
    Pewnie i nam się kiedyś to przydarzy, oby jak najprędzej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Aneta,
    Tak to bardzo długa i wyboista droga, którą z jakiś wyższych powodów musiałyśmy przejść i przechodzimy nadal. Najważniejsze to się nie poddać i robić wszystko by to największe marzenie się spełniło. Dziękuję za dobre słowo i również życzę nam obu wielkich różowych brzucholi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruda Ago, witam wśród blogerek-staraczek - jakkolwiek śmiesznie to brzmi :)
    A co do brzuszków na ulicy to ja zawsze z ciekawością się im przyglądam. Wiem, że prędzej czy później, tą czy inną metodą, też mi taki urośnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Iness,
    Dziękuję za ciepłe przyjęcie do grona blogerek;), a co do rosnącego brzuszka to tego życzę Tobie i sobie z całego serca, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń