piątek, 2 sierpnia 2013

Jestem skołowana

Gdy wyobrażałam sobie, jak będzie wyglądało nasze życie z takim małym dzieckiem to moją największą obawą zawsze było i jest nadal jego spokojny, bezpieczny sen. Tyle słyszy się o zatrzymaniu oddechu czy zakrztuszeniu - od razu uginają się pode mną nogi. Dlatego dużo czytam i pytam, co zrobić by takie ryzyko zminimalizować i im więcej pytam tym jest durniejsza, bo jedna położna czy mamuśka powie, że dziecko musi spać tylko na pleckach, druga, że tylko na bokach, jedna, że na płaskiej powierzchni, druga, że pod kątem, np. na klinie. Oszaleć można. Z tego wszystkiego zakupiłam jakieś cudo z patentami, nagrodami - materacyk specjalny do spania pod kątem ze specjalnym hamakiem z siatki na którym kładziemy dziecko (plusy: główka się nie zniekształca, młodemu ma się lepiej oddychać i ma spać w jak najwygodniejszej pozycji, a jak uleje to wszystko spłynie po siatce). I zalecana jest tam pozycja na plecach, a teraz położne w szkole rodzenia każą nam odkładać młodego na boki AAAAAA! Poza tym w mojej szkole rodzenia jest bardzo dobra i ceniona położna od laktacji, która nie tylko każe odkładać dziecko po karmieniu pod kątem i na bok to jeszcze mówi, żeby go nie nosić i nie klepać do odbijania. No to już w ogóle zdurniałam, bo ciągle słyszałam, że dziecku musi się odbić. Pomóżcie! Jakie są Wasze doświadczenia?! Ja wiem, że każe dziecko jest inne, że nie każe się ulewa, nie każdemu się odbija, że pewnie wszystko wyjdzie w praniu, jak już Antek będzie z nami, ale chciałabym poznać Wasze doświadczenia. Więc jak to jest z tym spaniem i odbijaniem?:) Bardzo chciałabym też skończyć kurs pierwszej pomocy dla takiego maluszka, ale w szkołach rodzenia dają tylko ulotki, co zrobić, gdy dziecko przestanie oddychać czy zakrztusi się... Przesadzam?! Może tak, może nie, po prostu wolę dmuchać na zimne!

27 komentarzy:

  1. Kupiliście chyba Life nest - gdybym teraz miała malucha też bym kupiła:) Kładźcie raczej na płasko - bo przy kładzeniiu na boki może się pojawić dysplacja...Ważne żeby samą główkę kłaść raz na prawy raz na lewy policzek:) wtedy się będzie ładie kształtowała:)

    Kurs 1 pomocy zrób to się zawsze przydaje!:)

    co do odbijania sama nie mam pojęcia...Wiem, że jak dziecko je łapczywie to lepiej jak się odbije - u nas tak było. Choć czasem w ogole sie nie odbijało...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak materac lifenest, dziękuję za rady:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przesadzasz. Ja też się tego wszystkiego boję. Przecież przy takim maleńkim dziecku wystarczy chwila nieuwagi. Nie mam pojęcia jak się powinno kłaść takiego maluszka. Może położna wie co mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może... póki młody siedzi w brzuchu będę pytać, a potem zrobię to, co podpowie mi intuicja:)

      Usuń
  4. Ja karmiłam Mata piersią i u nas nie było żadnego odbijania. Karmiłam go na leżąco, na boku. Najadł się, zasypiał i odkładałam do wózka - czasem na bok, ale zazwyczaj leżał na plecach, a tylko buzię miał skierowaną do boku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co - Ania się zachłysnęła mlekiem bo nie odbiła i moja pierwsza pomoc sprawiła, że się nie udusiła rzygami, a położna własnie tak mi kazała, odkładać bez odbijania. Chrzanię takie rady. Miałam poduszki - kliny w łóżeczku i pomagały też przy katarze, kosztują grosze, jakieś 15 - 20 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie mnie przeraża! Ten materacyk, który kupiłam jest właśnie jak klin pod kątem, także myślę, że to wystarczy póki co, ale właśnie co człowiek to opinie, a dziecko dziecku nie równe. Okaże się jaki ten mój Antek będzie:)

      Usuń
  6. Aga, bardzo wazny temat podjęłas! Niestety najgorsze jest to, ze niedoswiadczone matki jak my mogą naparwdę czuć się skołowane jak co położna/lekarz/matka/koleżanka to inna opinia..

    Zgłupieć można.. Sama też sie tego boję. I porodu- jakiś komplikacji na któe nie bedę mieć wpływu... masakra. Tak chciałam tej ciąży, marzyłam o niej a teraz nic tylko się martwię.
    Czy nie poronię, czy nie za szybko urodzę, czy poród będzie bezpieczny, czy będę umiała zapewnić dziecku 100% bezpieczeństwa??

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy karmieniu butlą staram się robić wszystko, żeby mu się odbiło, ale po naszym Matim to od razu było widać, że coś mu nie pasuje. Jednak zazwyczaj to było zwykłe beknięcie, a nie ulewanie. A żeby maleństwo nie piło łapczywie to lepiej częściej dostawiać do piersi i wtedy jest mniej spragnione, więc je mniej łapczywie a i piersi nie są na tyle pełne, żeby pokarm tryskał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi sie nie rozsadne nie odbijac maluszka. Zrozumiale Twoje obawy. Jak maluch juz bedzie na swiecie to nauczysz sie jego kazde malenstwo jest inne. Moj synek spal na pleckach jednak pamietam czesto sprawdzalam czy oddycha. Nie uzywalam zadnych podniesien czy czujkow ale przy kolejnym bobasku jak najbardziej. Poza tym sadze z doswiadczenia by odbic malucha zawsze bo wlasnie by nie udusil sie sam z siebie. Moj Pys zakrztusil sie wiele razy jak sie pozniej okazalo mial alergie na moje mleko w wyniku czego musialam go odstawic od piersi i dac na mleko sojowe. Bedzie dobrze kochana zobaczysz. ;-)

      Usuń
  8. Jestem mamą 8 miesięcznego brzdąca. Zawsze po karmieniu dawałam go do odbicia odczekując kilka minut. Jeśli mu się nie odbiło to kładłam na płaskiej poduszeczce na materacu, na boczku (raz jednym, a raz drugim). Taka pozycja jest właściwa w razie gdyby miało mu się ulać. Wtedy dziecko się nie zakrztusi. Pozdrawiam. Natalia-również mama Antka:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam dwie córeczki. Starsza na cycuy i strasznie sie jej ulewało do 6 m-cy, wrecz "chlustało" z niej mleko. ZAWSZE pilnowalam żeby po jedzeniu się jej odbiło i układałam do spania na brzuszku albo boczkach. Młodsza była na sztucznym mleku i w jej przypadku ani ulewania nie było, a i po butelce antykolkowej rzadko kiedy się jej odbijało. Mała uwielbiala spanie na brzuszku. Poza tym dzieci jako maluchy spały w naszej sypialni i chyba każda mama podświadomie nawet przez sen czujnie słucha oddechu maluszka, ja miałam tak samo. Poza tym przez piersze ok. 12 m-cy spały na samym materacyku kokos/gryka, na twardszej stronie, bez poduszki - właśnie po to żeby się udusiły wsadzając nosek w puchatą poduszkę. Lepiej nastawic sie pozytywnie, nie szukać złych informacji w internecie, bo to tylko szkodzi. Uwierz, że Twój instynkt macierzyński będzie najlepszym informatorem, lepszym od jakichkolwiek monitorów oddechu itp. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i zdrowego Bobasa:-) Pozdrawiam! Mama Zuzi i Gabi

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja Bułka na początku ulewała jak fontanna bo się biedula zachłysnęła wodami. Kładłam na boku bo inaczej cała by pływała w mleku, raz na jeden boczek, raz na drugi, zresztą tak zalecały położne w mojej szkole rodzenia. Za klin robiła u mnie książka od histogenezy roślin naczyniowych ;) wsadzona pod materac.
    Co do odbijania to Bułka miała alergię na wszystko i straszliwe kolki a zaniechanie odbicia bardzo mocno te kolki nasilało więc nie analizowałam ewentualnych wad postawy tylko odbijałam (jeśli nie chcesz pionizować maluszka a chciałabyś odbijać można to robić na ręku, buźką do dołu).

    U nas ten system się sprawdził ale broń Boże nie oznacza to, że jest jedynym skutecznym. Nie martw się kochana, matki przez tysiąclecia dawały radę utrzymać swoje maluszki w dobrym zdrowiu nie angażując się w sprawę aż tak dogłębnie.
    Trzymaj się, bądź dobrej myśli i pamiętaj, że jakkolwiek byś nie zdecydowała - zdecydujesz najlepiej dla swojego maluszka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój synek ma 3 miesiące (jutro kończy).
    Jakby Ci powiedzieć ... nie każde dziecko jest problemowe. Nie każdy maluch powoduje drżenie serca u rodzica.
    Mój syn nie chciał spać na boku, ani razu. Wrzeszczał i wyginał się. Dopiero od tygodnia sam się układa na bok.
    W dzień jak karmię nie ma opcji by nie został odbity, po prostu jak łyka (karmię piersią) to nałyka się powietrza i go boli. Co to znaczy odłożyć, to by się zapowietrzył od krzyku. Więc karmienie, w jego trakcie podniesienie na chwilę, odbicie, znowu jedzenie i do snu. W nocy karmienie nocne są bez odbijania, zasypia w trakcie i nic się nie dzieje. Nie wiem, dlaczego w nocy nie musi odbijać.
    Dziecko śpi z nami, każdy niepokojący dźwięk zakrztuszenia słychać i uwierz, jesteś w stanie nawet w nocy w 2 sekundy być przy dziecku. Małemu jak się krztusił podniesienie i pukanie po pleckach. Ale z ulewaniem później nie było żadnego problemu. Zresztą jak kilka razy ulał to po prostu ciekło mu z buzi na boki i nie było przy tym nigdy krztuszenia.
    Na brzuchu czasami mi tylko leży.
    Tak naprawdę każde dziecko jest inne i do każdego jest inny kluczyk. Poznasz swojego malucha i znajdziesz na niego sposób. Intuicja matki. Pozdrawiam.
    Emka
    PS. starszy syn - wtedy może 4-latek połknął 20 groszy i stanęło mu w poprzek w przełyku. Natychmiast za nogi do góry nogami, walenie w plecy i wyleciało. A teraz już sam chodzi nad jezioro, jeździ PKS, myka rowerem po dużym mieście. I też zagrożenie może być wszędzie.
    Strach o dziecko jest na każdym etapie życia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja mała wcale nie odbijała, w dzień spała ba boczku w kołysce, a w nocy ze mną w dużym łóżku. :) Kładłam mała na bok raczej instynktownie niż "za radą". Często ulewała, więc wolałam by ulała leżąc na boku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aga ja byłam na kursie pierwszej pomocy dla niemowlaków i całe szczęście bo mój synek się zakrztusił jak miał raz 4 tygodnie, drugi raz 7 tygodni. Gdybym z automatu nie wiedziała co robić bo miałam to przećwiczone to nie wiem jakby się skończyło. Nie wiem w jakiej części naszego kraju mieszkasz, ja mogę polecić kursy okolice Śląska, ale jak coś to w razie czego mogę podpytać. Dziś już nie mam czasu ale w najbliższym czasie opisze ci swoje doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. My mieliśmy monitor oddechu Angelcare ponieważ Młody od pierwszej nocy spał w swoim pokoju, nie w naszej sypialni. Dla mnie to było wystarczające, nie niepokoiłam się. A do odbicia trzeba zawsze przytrzymać, potem położyć na boku i "zablokować" czymś plecki. My stosowaliśmy, ponieważ Młody był refluksowy, poduszkę - klin.
    Pozdrawiam!
    P.S. Podczytuję Cię i sobie przypominam jak to u mnie było na finiszu w sierpniu... 2 lata temu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. sory, jak czytam takie panikary to wewnetrznie przewracam oczami. dlaczego akurat Twoje dziecko ma sie zakrztusic, udusic? ja Mikolaja odbijalam tylko jak widzialam, ze musze. Napewno w nocy, podczas przebudzenia na jedzenie nie budzialm Go zeby sobie odbil. Mikolaj na poczatku lezal na plasko, na boczku w razie ulania zeby wszystko z buzki wylecialo, pozniej kupilismy podkladke pod materac zeby byl pod katem ale w sumie nie do konca wiem po co i czy to bylo konieczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do paniki mi jeszcze daleko, a kto pyta nie błądzi, dziękuję:)

      Usuń
  16. ja kladlam Malute na boku raz prawym raz lewym. nieraz potem spala na pleckach ale to juz jak sama sie odwrocila, troszke pozniej. pomaga to w tym, ze jak dziecku sie troszke uleje, to wyleci po prostu,a nie bedzie sie krztusilo na pleckach. nieraz tak bylo ze podczas snu costam jej wylecialo mleka i nawet sie nie obudzila. zeby nie bylo stroniczosci to dlatego na roznych bokach. My mamy materac gryka, pianka kokos, i wlasnie na poczatkowe miesiace jest ten kokos. jak miala tygodnie ze wiecej ulewala to pod materac z tej strony co spi byl wlozony recznik zeby minilanie sie podniosla ta czesc. jesli chodzi o odbijanie, to na poczatku po kazdym jedzieniu odbijala, potem z czasem jak juz bardzo dlugo nie odbijala to ja kladlam na boczku i tez jej nic nie bylo :) ogolnie maluta odbijala nam bardzo szybko, wystarczylo niemlaze tylko podnesc, czasem chwile dluzej np na ramieniu mamy albo taty :) jak masz jeszcze jakies pytania pisz:) bedzie dobrze kochana!

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja miała refluks. Ze 2 razy się zakrztusiła mimo odbijania. Musiałam wziąć za nogi i nieco "wytrząchać" do góry nogami. Najlepszy sposób a działałam instynktownie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pewnością w takiej sytuacji działa się instynktownie

      Usuń
  18. Aguś jak wiesz my mieliśmy ten problem, stanowczo jestem za odbijaniem, jak pisza nie każdy maluszek tego potrzebuje, wyczujesz to, wierz mi. Gdy nie odbiłam Bartka to się wiercił, nie mógł spokojnie zasnąć, dopiero gdy sobie beknął zasypiał ze spokojem, a naprawdę czasami po nocach nosiłam go do odbicia po 40 minut, mi pediatra w szpitalu powiedział, że czasami odbicie trwa dłużej niż jedzenie :)
    Gdy Bartek się zachłysnął na szczęście leżał na boku, moja była wina, bo zwymiotował leżąc na boku a ja go od razu podniosłam i zachłysnął się drugą cofającą się porcją mleka. Gdy dziecko się zakrztusi musisz je położyc sobie na kolanie główką w dół i ręką uderzać w plecki (palce ułożone w półkolu)lub jesli to maleństwo ułożyć sobie na ręce główkę i buzią w dół. Kładłam na boczku, miałam poduszkę klinową, dodatkowo monitor oddechu, jeśli sie tym przejmujesz zainwestuj, twój spokój jest bardzo ważny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, poprosiłam położną w szkole rodzenia by nam pokazała, co robić i właśnie tak jak piszesz główką w dół i uderzanie w plecki, no i mam taki materac, że Antek będzie spał pod kątem. Cieszę się, że wiem, co robić, ale mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała tego testować na moim synku.

      Usuń