wtorek, 16 sierpnia 2011

Weekend z termoforem i igłą

Nie poszłam dziś do pracy, postanowiłam przedłużyć sobie weekend jeszcze o jeden dzień, chociaż mam ochotę zaszyć się w domu do końca świata.@ przyszłą oczywiście w długi weekend, kiedy to można było odpocząć, wyjechać gdzieś, a nie zwijać się z bólu w łóżku. Ale u mnie to normalka - zawsze dostaję na urlopie, na święta i inne uroczystości, które takiej czerwonej oprawy zupełnie nie potrzebują. No cóż, takie życie, no i zaczęłam kolejną serię leków, po którym nie czuję się rewelacyjnie stąd ta dzisiejsza dezercja. Moja niechęć do pracy jest też związana z ciężarną przyjaciółką o której pisałam. Pracujemy razem, a ona ma wkrótce wrócić do pracy, bo lepiej się poczuła, zaczęła 4 miesiąc. Prawdę mówiąc wolałaby żeby została w domu, łatwiej jest mi teraz kontaktować się z nią telefonicznie i emailowo, niż codziennie oglądać jej rosnący brzuch. To trochę za dużo nawet jak dla mnie. Nie wyobrażam sobie tego. Nie chcę jej sprawić przykrości w żaden sposób, ani odebrać radości z tego czego doświadcza, a boję się że mogę to zrobić zupełnie nieświadomie. Muszę się jakoś wziąć w garść, chociaż nie będzie to łatwe...

W wolnych chwilach lubię coś tam wyhaftować (długi weekend spędzony z termoforem na brzuchu sprzyjał robocie), a że zazwyczaj to wzory dziecięce to już inna sprawa:), wszystko czeka w szufladzie na malucha, to dzieło wkrótce też. W zamyśle ma być to środek kołderki pachworkowej. Tylko czemu wybrałam płaczącego hipopotama hmm? Psycholog mógłby mieć tu pole do popisu:) A na górze będzie jeszcze wąż!

niedziela, 7 sierpnia 2011

Zostałam mamą...

...chrzestną ślicznej dziewczynki z kręconymi włoskami. Stało się to 31 lipca. To bardzo miłe, cieszę się że zostałam wybrana do tej roli, chociaż wiem, że to nie to samo, co własne. Moje przyszywane dziecko mieszka bardzo daleko ode mnie, ale fajnie jest powiedzieć, rozmawiając z jego mamą, żeby ucałowała naszą córeczkę:) Chociaż tyle i aż tyle...

I tyle, o swoim leczeniu na razie nie mam ochoty pisać, po prostu biorę leki i czekam, czekam, czekam itd.