niedziela, 28 kwietnia 2013

Mam motylka w brzuchu

Już teraz wiem, co miały na myśli koleżanki w ciąży, które mówiły o "motylkach w brzuchu". Od kilku dni sama ich doświadczam. Mam wrażenie, że młode znudziło się już pukaniem w brzuch i zajęło robieniem fikołków. Skojarzenie z motylkiem nasuwa się od razu. To jeszcze przyjemniejsze niż początkowe pojedyncze bąbelki. Najbardziej aktywne jest wieczorem i nad ranem. Lubię po przebudzeniu poleżeć chwilę i poczuć te przyjemne ruchy, od razu mam uśmiech od ucha do ucha. Pisząc ten post też fika:) Dziś zaczęliśmy 21 tydzień ciąży.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Połowa za nami:)

jako wielbicielka butów
nie mogłam się powstrzymać:)
Jesteśmy w trakcie 20 tc, więc już połowa ciąży za nami! Tak jak pierwszy trymestr dłużył mi się, tak drugi upływa w zawrotnym tempie. Na początku 22 tc mamy usg połówkowe, trochę o tym już myślę, bo zdaję sobie sprawę, że to ważne badanie, ale staram się być spokojna i myśleć pozytywnie. Cieszę się tym niezwykłym stanem każdego dnia, brzucha już nie wciągnę;), jest coraz bardziej widoczny, co mnie cieszy i wreszcie poczułam, że to wszystko dzieje się naprawdę:) I chyba już czuję pierwsze ruchy, nie jestem do końca pewna, ale w ubiegły wtorek (16 kwietnia 2013 r., czyli 19 tc - ku pamięci:)) wieczorem poczułam jakby takie pękające bąbelki w brzuchu - to było moje pierwsze skojarzenie, albo uczucie pstryknięcia palcami tak od środka brzucha. Teraz odczuwam to właściwe codziennie, jest to jeszcze bardzo delikatne, ale bardzo przyjemne:) Rozmawiałam z koleżankami, które są mamami i mówią, że to  wygląda na pierwsze ruchy:) Bardzo się cieszę, że już czuję to moje maleństwo:) Teraz jak tylko poczuję i powiem mężowi to pędzi do brzucha i trzyma rękę zawzięcie, żeby też to poczuć:) Dużo osób, które mnie zna mówi, że jestem niezwykle rozluźniona, nie widzieli mnie takiej od lat, a ja to samo widzę po moim mężu - tą ulgę i radość, że doczekaliśmy się naszego szczęścia. To wspaniałe uczucie! Teraz moim priorytetem jest zdrowie i bezpieczeństwo mojego dziecka i o to modlę się każdego dnia!

Wg opisu w książce młode ma już od głowy do pupy 16 cm i waży 280 g :)

A z dolegliwości ciążowych to zaczęły się bóle w dole pleców, ale nie mogę narzekać, ciąża jest dla mnie niezwykle łaskawa, dużo tych przykrych, pierwszych dolegliwości mnie ominęło. Dam radę:)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Szukam dobrego poradnika

Gdy dowiedziałam się o ciąży, to kupiłam polecaną mi przez wiele mam książkę "W oczekiwaniu na dziecko" Haidi Murkoff - książka, co prawda odbiega od polskich realiów, ale zawiera wiele przydatnych informacji, a co najważniejsze rozwiewa liczne niepokoje kobiety, która pierwszy raz doświadcza tego wyjątkowego stanu. Dzięki niej mój lekarz nie odbierał ode mnie telefonów z dziwnymi pytaniami/wątpliwościami:) Innej książki o ciąży już nie szukałam, chyba, że mi jakąś jeszcze szczególnie polecicie.

A obecnie chciałabym już sobie zakupić książkę o opiece nad dzieckiem w pierwszym roku. Zastanawiałam się nad kolejną z tej samej serii, czyli "Pierwszy rok życia dziecka" Haidi Murkoff, ale w necie przeczytała tak różne opinie na jej temat, że nie wiem czy to dobry wybór. Pomóżcie!:) Czekam na wasze propozycje książkowe. Chciałabym, by ten poradnik rozwiewał moje wątpliwości, czy coś robię dobrze czy źle i opisał mi kolejne etapy rozwoju maluszka. Zdaję sobie sprawę, że nie istnieje książka, która jest gotową "instrukcją obsługi maluszka", ale może istnieje taka, która pozwoli łatwiej i spokojniej przeżyć te pierwsze, zupełnie nowe miesiące i w dziecka i w moim życiu. A jeśli macie takie, które kompletnie odradzacie to też piszcie.

Czekam z niecierpliwością na Wasze propozycje i opinie. I z góry za nie dziękuję!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Zaczęliśmy 5 miesiąc!

Byliśmy dziś u doktorka posłuchać serduszka, bardzo fajne uczucie:), było też krótkie podglądanie, młode jak zwykle w ruchu, aż dziwne, że tego nie czuję:) Wszystko jest ok, konkretne oglądanie maleństwa będzie za miesiąc na usg połówkowym. Nie wiem kiedy ten czas zleciał, już zaraz półmetek! Doktorek zaglądał by sprawdzić, co to się tam tak wierci, ale nadal nie wiemy czy córka czy syn. Za miesiąc już poznamy płeć:)

Ja sobie powoli rosnę, ale oprócz zaokrąglonego już fajne brzuszka i ogromnych piersi;) nie zmieniłam się specjalnie, tyję też tak delikatnie, ale tu pewnie ma znaczenie dieta bezglutenowa na której z musu jestem. W lany poniedziałek złapał mnie jakiś wirus i trzymał tydzień, kurowałam się domowymi, babcinymi metodami i na szczęście nic się gorszego nie rozwinęło, jedynie piękny wykwit na ustach bleeee!

Na szczęście już jest dobrze, a jak dodam do tego dzisiejsze podglądanie maleństwa i słoneczko na niebie to jest bardzo bardzo bardzo dobrze:)