poniedziałek, 23 września 2013

Będzie Waga, a nie Panna:)

Już wiemy na co nasz syn czeka tak długo. On po prostu nie chciał być zodiakalną Panną, więc postanowił poczekać, bo dziś zaczyna rządzić Waga. Cieszy się z tego mąż, bo sam jest Wagą, a ja już wiem, że będę mieć teraz zamiast jednego to dwóch myślicieli w domu, rozważających wszystko baaaaaardzo dokładnie:)
A tak poważnie to zamiast porodu mam wirusa. Zaczęło się od męża, izolowałam się jak mogłam, ale trzeciego dnia jego choroby, w sobotę wieczorem poległam. Rozłożyło mnie i koniec:( Tego dnia podczas kolejnego badania dyżurny gin zaproponował mi indukcję porodu na niedzielę, ale chyba miałam przeczucie, bo powiedziałam, żeby jeszcze dać 2-3 dni naturze. Ona sama wie najlepiej kiedy powinno się zacząć, a już wieczorem byłam chora, więc i tak z niedzielnej indukcji nic by nie wyszło. Jestem spokojna o synka, bo zrobili mi usg, wód jest wystarczająco dużo, łożysko w dobrym stanie, znowu sprawdzali czystość i tu też jest ok. Dodatkowo doktorek od usg - ponoć jakiś dobry specjalista (pierwszy raz u niego byłam) powiedział, że jego zdaniem ciąża jest donoszona, a nie przenoszona. Tak to jest z tymi terminami. A więc mając wszystkie te wiadomości postanowiłam jeszcze poczekać na sygnał organizmu do porodu. A jak dalej nie będzie się nic posuwać do przodu to tak czy siak w tym tygodniu pewnie nareszcie poznamy naszego synka:) Dziś czuję już lekką poprawę, więc myślę, że jeszcze dzień i wyjdę z choroby. Oby. Tyle u nas.

10 komentarzy:

  1. A ja myślałam, że to już nam go przedstawisz :)
    no ale cierpliwie czekam wraz z Tobą :) we wrześniu rodzą się super chłopaki :) najważniejsze że jesteś spokojna o synka, że wszystko gra. Masz rację skoro jest ok, to warto poczekać aż sam zechce wyjść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak myślałam i nawet miałam Cię dziś atakować smsem :) Kuruj się i szczęśliwie wydaj na świat Antka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam nadzieję, że już po wszystkim :) Ale widać chłopak wie czego chce, będzie Wagą i tyle!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki:) To już zaraz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie! Ile można czekać :) hihihi Myślałam, że już jest po wszystkim i tak czytam w skupieniu:) Mimo wszystko ten czas niesamowicie szybko ucieka. U mnie już prawie połowa ciąży:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrówka na tę końcówkę życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  7. trzymam kciuki...

    OdpowiedzUsuń