wtorek, 3 kwietnia 2012

kółko i krzyżyk

Od sympatycznych koleżanek-blogowiczek dostaję zapytania: jak tam brzuchol i moje samopoczucie? Ano dziękuję bardzo za troskę, z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Szwy już zdjęte, wszystko się ładnie goi, ale przedziwnie wygląda. Na moim brzuchu - jeszcze nieco posiniaczonym, można na upartego grać w kółko i krzyżyk. Z tym, że dwa krzyżyki są na stałe:) Po zdjęciu szwów blizny wyglądają, jak małe krzyże. Przedziwnie to wygląda, jeszcze na tle Wielkiego Tygodnia to można się nieźle zdziwić. Biorę to za dobry znak:) Czuję się coraz silniejsza, są momenty, że coś tam w środku mnie zaboli, zakuje, ale z tym da się żyć. Przez miesiąc biorę jeszcze lek na endometriozę, który usuwa takie zupełnie mikroskopijne ogniska. Po nim troszkę dziwnie się czuję, ale to tylko miesiąc, ważne żeby pomógł. Muszę powiedzieć, że po tej laparoskopii szybciej wracam do formy, niż po pierwszej. Ponoć tu ma znaczenie rodzaj znieczulenia. Poprzednio byłam w szpitalu, a teraz w prywatnej klinice - tu mają jakieś cudowne urządzenie, które bada czy głowa już śpi, by nie dać zbyt dużej dawki narkozy. Płacisz - masz:) Najważniejsze, że zasiądę do świątecznego stołu w dobrej formie. Ze zrozumiałych względów mój domek nie będzie sprzątnięty na błysk, ale już pomału sobie go porządkuję, ile zrobię będzie dobrze. Najważniejsze, żeby była rodzina, "zakocurzony" kąt nie ma takiego znaczenia:)

11 komentarzy:

  1. A wpuszczali Ci ten magiczny płyn który opóźnia proces tworzenia się zrostów i endometriozy? Ja miałam w państwowej klinice ale poziom zabiegu jak w prywatnej więc cieszę się, że dobrze wspominasz pobyt.
    Posprzątasz jak wydobrzejesz najważniejsze wiesz co jest :) Oby do przodu :)))
    A dziś moje blizny są niewidoczne tylko w pępku coś tam widać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, wpuścił mi żel przeciwzrostowy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga! I bez umytych okien kto ma Zmartwychwstać - Zmartwychwstanie.
    :)
    A najważniejsze by święta spędzić w pogodnej, miłej atmosferze i z nadzieją na nowe życie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie coś w tym stylu próbowałam wymóżdżyć kiedy mnie bardzo zgrabnie Julkewna ubiegła. To się pod tym podpisuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. no! dwa krzyżyki, to w sumie cztery kreski. podzielić przez dwa.. wychodzą dwie PODWÓJNE krechy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. takie liczenie to mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie, zaglądam ukradkiem i mam nadzieję, że będę mogła zostać na dłużej:)Brzuchol szybko się wygoi, a krzyże zbledną.Życzę szybkiego powrotu do pełni sił:) A co do sprzątania świątecznego to też w tym roku wychodzę z założenia, że najważniejsze to spotkanie z rodziną i okna sobie odpuszczam, no chyba, że mąż się nad nimi zlituje;) Pozdrawiam cieplutko.

    http://chwile-niezapomniane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. soul10 - zaglądaj ile chcesz:) Dziękuję za wsparcie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację to tam zakurzone kąty ważna rodzina :* Wesołych Świąt Kochana by te nasze marzenie się pospełniało

    OdpowiedzUsuń
  10. Wesołych Świąt Kass, niech wraz z wiosną spełnią się nasze marzenia:)

    OdpowiedzUsuń