środa, 28 marca 2012

Zirytowana i zadziwiona

Jak to możliwe by dwóch lekarzy tej samej specjalizacji mówiło co innego, irytuje mnie to i zadziwia jednocześnie. Właśnie wróciłam z wizyty u mojego gina prowadzącego, pokazałam mu opis zabiegu. Obaj panowie, na całe moje szczęście, są jednogłośni, że ten zabieg w moim przypadku był potrzebny, ale każdy ma inne zdanie odnośnie głównej przyczyny niepłodności. Ten, co wykonywał zabieg uważa, że to dno macicy, a z kolei mój gin jest zdania, że jednak endometrioza bardziej mi namieszała. I bądź tu pacjencie mądry! Nie wiadomo, który ma słuszność. No cóż, pozostało mi wierzyć, że któreś z tych schorzeń jednak było przyczyną, a że obie zostały wyeliminowane, więc zostało mi czekać na rozwój wydarzeń. Ale strasznie to wszystko frustrujące. Brzuch dalej boli, ale da się wytrzymać, ja wszystko zniosę byleby tylko przyniosło to upragniony efekt.

15 komentarzy:

  1. Mnie też to zadziwia, każdy mówi co innego i tak łatwo trafić na idiotę :( Kiedyś u siebie pisałam o potyczkach z neurologami http://jesienneurodziny.blogspot.com/2011/12/takie-refleksje-o-4-am.html
    To był długi koszmar :(
    Ja myślę, że skoro zostałaś obejrzana od podszewki to lekarz dostrzegł, naprawił i usunął zepsute podzespoły - teraz tylko krótkie gojenie i sprawa załatwiona :) Trzymam kciuki moooocnooooooooo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szok, przeczytałam Twój wpis, jakąś masakrę przeżyłaś! Ja też miałabym koszmary, dobrze, że rodzinka wynagradza Ci cierpienie i stres jaki przeżyłaś. Dzielna z Ciebie kobieta. Dziękuję Ci Kochana za wsparcie, mimo irytacji, wierzę, że będzie dobrze, ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy ma swoje rację i chce być mądrzejszy od poprzedniego - to powszechne wśród lekarzy.
    Ja bym jednak odrobinkę bardziej ufała temu który robił zabieg i widział na własne oczy co było w środku Ciebie nie tak. Sam opis mógł być zrobiony "na kolanie".

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tak uważam, jednemu lekarzowi, nie może przejść przez gardło, że drugi miał rację taaa! Muszę przyznać, że argumenty, tego który robił zabieg przekonują mnie. To łukowate dno było na filmie zupełnie białe, w momencie jak je naciął było widać ukrwienie, wytłumaczył mi, że to ma wpływ na ukrwienie endometrium i przez to zarodek ,mógł mieć problem z zagnieżdżeniem się

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem dlaczego, ale dwa razy opublikował mi się komentarz hmmm?;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy lekarz patrzy na pacjenty innym okiem. Lekarz który przeprowadził zabieg widział Cię po raz pierwszy i postawił diagnozę wg. Niego słuszną. Twój lekarz natomiast zna Cię pewnie znacznie dłużej i... postawił na endometriozę badają całą Twoją kartotekę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama już nie wiem, co myśleć, ważne żeby ten zabieg nam pomógł...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kass nie wiem dlaczego, ale nie mogę dodać Twojego bloga do listy blogów na mojej stronie? Dziwna sprawa...

    OdpowiedzUsuń
  10. Przede wszystkim to wspaniale, że masz już zabieg za sobą. Dzielnaś i wytrwała bardzo :)
    A może obydwaj lekarze mają rację? Endometrioza to złożona choroba, nie jednoznaczna i Twój lekarz bez powodu nie wypowiadałby się o niej. Wiadomo, że ten który zaglądał do brzucha skupił się na konkrecie czyli macicy...
    W końcu poznany został grunt i teraz kwestia strategii i do dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuję:) tak, najważniejsze, że wiem na czym stoję, im więcej niesprzyjających czynników tym trudniej było nam zajść w ciążę, ale już tak dużo zostało wyeliminowanych, że jestem pełna nadziei, przynajmniej na razie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że Wasze komentarze pozwoliły mi spojrzeć na sprawę w innym świetle, uspokoiły mnie, już chyba robię się przewrażliwiona przez to wszystko, jeszcze raz dziękuję dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
  13. To mnie teraz zmusiłaś do myślenia. Próbuj. Może to chwilowe?

    OdpowiedzUsuń
  14. super Dziewczyno! ale to dzielnie zniosłaś !! trzymaj się wersji, że jak skończysz kurację i dostaniesz zielone światło, to wszystko pójdzie jak po maśle. skup się, żeby to "dno" goiło się w miłą poduszeczkę dla dzieciorków:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Kass będę próbować, ale i tak do Ciebie zaglądam:)
    Ola dziękuję, tak zrobię:)

    OdpowiedzUsuń