poniedziałek, 19 marca 2012
Data wyznaczona
W poniedziałek, 26 marca o godz. 10.00. Mam już termin laparo, dziś poznałam także lekarza, który zabieg wykona, obejrzał poprzedni wynik i blizny na brzuchu - na jego oko tamto badanie było raczej tylko poglądowe, a nie zabiegowe, czyli te ogniska najprawdopodobniej nie zostały usunięte (mam za mało blizn po zabiegu). Zobaczymy, po badaniu się okaże. Póki, co walczę z lekkim przeziębieniem, muszę się wykurować do poniedziałku i zrobić jeszcze odnawiającą dawkę szczepionki na WZW, bo miałam ostatnią 5 lat temu. Histeroskopia to dla mnie nowość, ale też ponoć dużo nieprawidłowości może wykryć. Oczywiście przy okazji dowiedziałam się, że praktyką jest robienie przy laparo histeroskopii, by za jednym znieczuleniem wszystko zbadać. Pan doktor zrobił zdziwioną minę, że jeszcze go nie miałam taaa! Co jeszcze?! No, nic pozostało czekać na godzinę zero i liczyć na to, że będzie dobrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To na Święta będziesz jak nowa - wszystko będzie ok. Wierzę w to i mam nadzieję, że Ty też :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńZapowiadają się porządki od wewnątrz :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że doktorek rzeczywiście zrobi tam porządek, ale lekki strach jest, co też on tam znajdzie... ślę uśmiech:)
OdpowiedzUsuńWażne, że ten gin jest jakoś bardziej zmotywowany do działania :)
OdpowiedzUsuńNiech znajdzie co trzeba i wypieli w cholerę! Kciuki zaciśnięte :)
dzięki:)
OdpowiedzUsuńTo dziś... Mam nadzieję, że wszystko, naprawdę wszystko jest w porządku i czujesz się dobrze. Ściskam i myślami jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuń