niedziela, 14 lipca 2013

W telegraficznym skrócie

Ostatnie tygodnie to brak czasu na cokolwiek tak tylko dla siebie. Mam rozgrzebane przez remont mieszkanie (niby niewielki remont - pokój małego i wymiana sprzętu w łazience, ale chata wygląda jak po bombie),  na dodatek wszędzie potykam się o pudła z kolejnymi sprzętami dla młodego, bo tak to już jest, że wszystko przychodzi w tym samym czasie: meble, wózek, materac, ubranka etc. Jak na złość opóźnia się za to dostawa armatury do łazienki, więc remontu końca nie widać. Nie wiem za co się złapać, w kuchni suszą się ubrania, salon służy teraz za pokój do prasowania i magazyn. Zamiast zalegać wygodnie na kanapie to od rana do wieczora próbuję jakoś ten domowy chaos ogarnąć, popołudnia spędzamy z mężem na otwieraniu kolejnych pudeł i upychaniu ich zawartości tak by nie wybić sobie o nie zębów, a wieczorem padamy bez sił. Brzuch coraz bardziej przeszkadza w tych manewrach, a gorąc nie pomaga, ech a pomyśleć, że tyle razy gadaliśmy o remoncie łazienki jeszcze przed ciążą... No nic mam nadzieję, że wkrótce ogarniemy się ze wszystkim, czas najwyższy, bo to już ósmy miesiąc! Pod koniec lipca usg u naszego doktorka i to chyba będzie jedna z ostatnich, albo już ostatnia wizyta u niego, pora pokazać się doktorkowi od porodu. Tyle u nas.

14 komentarzy:

  1. Jak to szybko zleciało, prawda?! Wasz Mały Cud za chwilę będzie już na świecie. Ogarniecie i łazienkę, i pokoik Małego, zobaczysz. Uważaj na te pudła, co byś się nie potłukła przez nie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej ale ten czas leci i juz koncowka i zaraz syneczka bedziesz tulic w ramionach:-)
    Trzymam kciuki za te Wasze remontowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. JUŻ ósmy miesiąc? Jaaaa... Ale przeleciało! Na kiedy masz termin??

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam ten czas u mnie..4 miesiące, a mam wrażenie, że minęła wieczność! Twój opis mi wszystko przypomniał. Powodzenia w przygotowaniach!

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak syndrom wicia gniazdka na dobre się włączył :)tylko na spokojnie Aga. Czas ucieka, na kiedy w ogóle masz termin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 11-13 września, jeszcze tyle do zrobienia/kupienia a sił coraz mniej, jak dobrze, że wszystko można kupić przez Internet:)

      Usuń
    2. Moja ulubiona data :) uwielbiam wrzesień, faktycznie to niedługo, jeszcze chwilka a będziesz tuła synka...eh jak tak sobie myślę mam ochotę na drugie :)

      Usuń
    3. To do dzieła Kochana:) popieram!

      Usuń
  6. Oj wiem coś o tym, u nas było podobnie.

    OdpowiedzUsuń