czwartek, 20 czerwca 2013

Antonio, fa caldo!

Długa zima dała się we znaki wszystkim, ale tak gorące lato dla przyszłej mamy to nie lada wyzwanie. Mam wrażenie, że od kilku dni przeżywam potrójne klimakterium! Pod leje się z czoła, a brzuch ciąży jak kamień. Najchętniej leżałabym cały dzień na kanapie przy wentylatorze, ale nie da się. Właśnie zaczynamy remont pokoju małego i łazienki, więc latamy popołudniami po sklepach w poszukiwaniu kabiny prysznicowej, zlewu itp. A ja to już latam podwójnie po tych wielkopowierzchniowych sklepach, bo przez gorąco dużo piję, a woda plus coraz większy brzuch to latanie na siku, co 5 minut. Oszaleć można! Mój mąż zanim obejrzy trzy kabiny to ja już trzy razy toaletę zaliczę:) Poza tym zaczęłam szkołę rodzenia, więc w ten upał zmuszam się do ćwiczeń fizyczny. Zmuszam się to właściwe określenie:) Tak, jak kocham lato, tak w tym roku modlę się by było umiarkowane, przynajmniej w moim mieście! Komp też się nagrzewa, więc ostatnio nawet go nie odpalam, co by nie podnosić dodatkowo temperatury w domu:) Te niedogodności rekompensuję sobie lodami i truskawkami:) Mimo upału staram się jednak każdego dnia być na powietrzu, spaceruję, czytam na balkonie, w parku lub w kawiarni, a jak robi się nieznośnie to wchodzę do galerii by ochłodzić się klimą :b Oczywiście najczęściej kończy się to jakimiś "drobnymi" zakupami dla Antosia;) wyprawka rośnie więc w oczach. Wózek zamówiłam w necie, pod koniec czerwca powinien już być, łóżeczko i przewijak też kupię przez Internet. Mody jest bardzo żywy, kręci się, wierci, kopie, każdego dnia widzę, jak mój brzuch tańczy. Cieszy mnie to i śmieszy niezmiennie! Strasznie już chciałabym zobaczyć tego mojego kręciołka! Zaczęłam siódmy miesiąc, więc coraz bliżej do naszego spotkania:) 17 czerwca obchodziliśmy z mężem 7. rocznicę ślubu i bez wątpienia Antoś jest najlepszym prezentem, jaki mogliśmy sobie podarować:)

15 komentarzy:

  1. Piękne imię dla chłopczyka. :))
    Emka

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bardzo lubię to imię. Kurcze 7 miesiąc, jak ten czas leci.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak już się zacznie kupować to końca nie ma:D Mnie można zawsze znaleźć pomiędzy półkami z ubrankami dla maluszków:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :) wiem co przyzywasz bo choc jestem w 2 miesiacu ciazy to upały mnie dobijają, gdzie ja zawsze bylam weteranką slonca i opalania teraz nie wychodze z domu, tylko leże i sie poce

    wspanialy macie prezent na rocznice slubu :) Antoś to super imię, tak mial na imie moj tesc i tak ma mój mąż na drugie. jesli my bedziemy miec chlopca, to bedzie piotr antoni :) trzymaj sie chłodno (w te upaly) pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczuję tych upałów w ciąży. Ja "zaliczyłam" upalną ciążę gdy chodziłam z Kubusiem - urodził się w sierpniu 2011. To były masakrycznie gorace ostatnie 2 miesiące..

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie upały w ciąży męczyć muszą strasznie:/ Ja za to ostatni trymestr miałam w mroźnej zimie i byłam się wyjść z domu żeby nie poślizgnąć:/ Uściski wielkie:**

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Ania była Tygrysa prezentem urodzinowym - i to niespodzianką:) Także sam sobie zrobił urodzinową niespodziankę:) To chyba najlepsze co może być. Trzymaj się w te upały bo to szybko minie no i już niebawem się zobaczycie!!

    OdpowiedzUsuń