Maleńka nadzieja była, ale szybko została rozwiana. @ mi się spóźnia już dobrych kilka dni, dziś miałam umówioną dużo wcześniej wizytę u gina, miałam tak się umówić by być na początku cyklu, ale jakoś cykl się skończyć nie chce. Zawsze miałam 28 dni, a tu już 36 i dalej nic. Śpiąca byłam, coś tam w brzuchu ciągnęło, ale się nie nakręcałam. Brałam poprawkę na to wszystko, bo zostałam uprzedzona, że ten cykl będzie dziwaczy, szczególnie, że ostatnia @ ciągnęła się 11 dni!!! Pobiłam własny rekord:) Gin zrobił usg, ale powiedział, że jeszcze może być za wcześnie, by coś było widać, bo dni płodne miałam w tym cyklu bardzo późno, więc powiedział, że zrobi mi badanie krwi, by mieć już pewność, czy @ będzie czy nie. Czekałam, z lekkim niepokojem na wynik, ale niestety rozwiązał on moją malutką nadzieję i wątpliwości lekarza. Czerwona przyjdzie do mnie, jak nic:( I to najpewniej jutro, w Dzień Matki, po prostu great!
W tym miesiącu czułam się psychicznie świetnie, wyluzowałam, zajęłam się pracą, prawkiem, seks z mężem był tylko dla przyjemności, bez napinania się czy to właściwe dni, więc nawet jak @ zaczęła się spóźniać to nie wyszukiwałam tysiąca ciążowych objawów, ale to dzisiejsze badanie troszkę ciśnienie mi podniosło i wynik lekko zakuł w serce. Tym razem nie płaczę, choć już wiem, po prostu czekam na to, co nieuniknione. Wieczorem idę na koncert, planuję długi weekend z przyjaciółmi, nie poddam się czarnym myślom, mam dość umartwiania się. Zbyt pięknie jest za oknem by leżeć i płakać. Czekam na czerwcową szansę, znów bez napinania się, że musi wyjść.
Ps. Wszystkim, a szczególnie tym świeżo upieczonym Mamom składam serdecznie życzenia z okazji Waszego jutrzejszego święta!
Czerwiec to szczęśliwy miesiąc na płodzenie dzieci, wiem co mówię:) Uda się Wam niedługo na pewno i cały czas mocno trzymam kciuki i kibicuję Wam całym sercem bo jestem pewna, że będziesz cudowną mamą:)
OdpowiedzUsuńZa rok będziemy świętować razem!! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny, ściskam:)
OdpowiedzUsuńAga, myślę i modlę się i zaklinam Twoją macicę i inne wnętrzności rodne :) Ściskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńJa Ciebie też ściskam Kochana, dziękuję:*
OdpowiedzUsuńAga, tak zastanawiałam się nad tym całym mechanizmem myślenia o Tobie. Bo ja wracam myślami do Ciebie podczas czytania książki, spaceru... Nie wiem, o co chodzi ale myślę o Tobie dość często i chciałabym aby wszystko było dobrze, udało Ci się zajść w ciążę, porzygać trochę i urodzić bez problemu. Niech się spełni, ok?
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że kobiety, które nigdy się nie widziały potrafią złapać taką więź! Ja też Kochana myślę o Tobie, martwiłam się bardzo, jak dowiedziałam się o Twojej chorobie. Cieszę się, że się znalazłyśmy w tym wirtualnym świecie, dziękuję za Twoje wsparcie. Niech się spełni wszystko, co piszesz:*
OdpowiedzUsuń