środa, 1 stycznia 2014

Podsumowanie i pożegnanie

Nareszcie podsumowanie roku na plus, czyli tak długo wyczekiwane 2+1! Dla mnie miniony 2013 był jednym z najlepszych w życiu, więc trochę smutno było go żegnać, ale nowy witam z nadzieją i przede wszystkim wielkim spokojem w sercu. Gdy tuż przed północą świat szalał, tańczył, krzyczał, ja siedziałam z moim synkiem w półmroku sypialni na fotelu, karmiłam go i przyszła taka chwila pełni szczęścia. Nie chciałam być nigdzie indziej, pomyślałam tylko: chwilo trwaj, chwilo jesteś piękna:) Nowy Rok przywitaliśmy oglądając z mężem przez okno fajerwerki, a tuż obok smacznie spał Antek... czego chcieć więcej? Teraz już tylko zdrowia i bezpieczeństwa dla naszego synka, dla nas i naszych najbliższych. I tego życzę również Wam wszystkim na ten nowy 2014 rok!

Cieszę się bardzo, że przez te kilka lat blogowania poznałam tyle cudownych kobiet, odważnych, wytrwałych, niezwykle silnych. Tej siły nadal Wam wszystkim życzę. Cieszę się, że tak dużo z Was doczekało się, jak ja, na to upragnione, małe szczęście. Mam nadzieję, że moja historia pomoże, tym które nadal walczą, gdy w staraniach dopadnie Was gorszy czas. Nadzieja umiera ostatnia, pamiętajcie.

Dziękuję, za tyle ciepłych słów w trudnych chwilach, za wsparcie, gdy byłam na kolejnym zakręcie, za modlitwy i trzymanie kciuków w najważniejszych momentach i szczere wyrazy radości z mojego szczęścia. Ściskam Was za to wszystko serdecznie dziewczynki, chcę byście wiedziały, że bardzo to doceniam. W założeniu ten blog miał dotyczyć i dotyczył mojej niepłodności, to był pewien rodzaj terapii, a także miejsce spotkań z kobietami, które jak nikt inny mnie rozumiały. Był też cennym źródłem informacji podczas leczenia, dzięki wymianie doświadczeń. Za to również dziękuję.

Pokonałam niepłodność i jestem mamą! Tym okrzykiem i postem kończę moją przygodę z blogiem wredna@. Nie zamykam go jeszcze przed światem, bo chcę mieć do Was kontakt, ale aktywność zawieszam na czas nieokreślony. Kto wie, może spotkamy się jeszcze w blogowym świecie... Ściskam Was w imieniu swoim i Antka! Aga

ps. Jeśli któraś z Was będzie miała ochotę, potrzebę by się ze mną skontaktować to piszcie w komentarzu pod postem z podaniem maila, przed publikowaniem zawsze komentarze akceptuję, więc dyskrecja gwarantowana:)

16 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego dla Was. Skrobnij choć czasem kilka słów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze Cię czytać i żeby tak od razu zamykać? :)
    Kochana dużo zdrowia i spokoju w Nowym Roku życzę, spełnienia marzeń i cudownych chwil z rodziną. Całuję mocno. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana cieszę się, że jesteś szczęśliwa i spełniło się Twoja największe marzenie. Takie kobiety jak Ty są przykładem i nadzieją dla innych kobiet, że warto walczyć o cud. Warto walczyć z niepłodnością i można tą walkę wygrać. W chwilach załamania tą siłę i nadzieję czerpałam z Twojego bloga i Twojego cudu! Udało się i będę miała swój cud. Blogowy świat pomógł mi w trudnych chwilach. Pomógł pozbierać się po stracie 2 ciąż i pomógł uwierzyć, że kiedyś się uda. Dziękuję, że byłaś z nami. Mam nadzieją, że co jakiś czas napiszesz co u Ciebie i jak Wam mija czas. Pozdrawiam Was serdecznie i mocno ściskam:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i bardzo cieszę się Twoim szczęściem:)

      Usuń
  4. Powodzenia w mamowaniu, słonka, radości i najpiękniejszego na świecie naszyjnika z małych, pulchnych łapek w chwilach smutku.
    Trzymajcie się Rodzinko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż mi dziwnie czytać te słowa... Pamiętam jak staraliście się, jak trzymałam kciuki i jak cieszyłam się kiedy i Wam się udało. Naprawdę warto wierzyć w cuda. Najlepszego dla Was w Nowym Roku:) Może założysz bloga Antkowego?
    Tak jakoś smutno aż się zrobiło jak przeczytałam o tym pożegnaniu. Bądź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) nie wykluczam innego bloga, jak się zdecyduję to dam znać:)

      Usuń
  6. Aga wiele wiele przeszłaś, taki cud jest wielką nagrodą dla nas wszystkich starajacych się latami. Doskonale rozumiem to uczucie, które opisujesz sama mam dokładnie to samo. Niech szczęście wam cąły czas towarzyszy. A może po prostu zmienić nazwę bloga? Odezwij się czasami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze historie są bardzo podobne i cieszę się, że dzięki blogom poznałyśmy się, uściski dla Ciebie i Bartusia:) nie wykluczam pisania o czymś nowym, ale na razie nie mam do tego głowy. Nie znikam zupełnie, też mi zależy na kontakcie z Wami. Pozdrawiam i do usłyszenia!

      Usuń
  7. Huraaaa! Wredna@ przemienila sie w pelna milosci i spokoju osobe <3 Serdecznie GRATULUJE! Zycze samych cudnych chwil zarowno we wczesnym macierzynstwie, w wychowywaniu latorosli i trwaniu w milosci przy rozkapryszonym nastolatku :D :*

    OdpowiedzUsuń