poniedziałek, 11 marca 2013

Bożonarodzeniowy Cud

Inaczej tego, co się stało nie umiem nazwać. Długo milczałam, bo musiałam się oswoić, uszczypnąć się parę razy, by uwierzyć, że to nie kolejny sen, z którego zaraz się obudzę. Drżałam każdego dnia, by ten Cud trwał. To był długie dwa miesiące, ale dziś już jestem gotowa, by powiedzieć to głośno: BĘDĘ MAMĄ!!!! Jestem w czwartym miesiącu ciąży, poczęliśmy nasze wyczekane, wymodlone dzieciątko w Boże Narodzenie, wiem to na pewno, bo miałam w tym cyklu robiony monitoring. Więc, jak nie nazwać tego Świątecznym Cudem?:) Dzisiaj byłam na kolejny usg, widziałam moje 7 cm maleństwo w całej okazałości, jest zdrowe, rozwija się prawidłowo. Jestem szczęśliwa i już trochę spokojniejsza.

To wszystko jest niesamowite. Grudniowa wizyta u naszego doktorka, miała być ostatnią, daliśmy jemu i sobie czas do końca 2012r. Mieliśmy dość stania w miejscu, ale perspektywa nowego lekarza, któremu trzeba opisywać sześć lat leczenia też nie była zachęcająca, nie widzieliśmy jednak innego wyjścia. Podczas tej "ostatniej", jak myślałam wizyty powiedziała lekarzowi, że mam dość, że po zabiegu powinno się coś ruszyć, że jeśli czegoś nie wymyśli to się pożegnamy. Widać było, że się zmartwił, wiem, że bardzo nas polubił i chciał nam pomóc, więc to była też jego porażka. Siedział, myślał, skrobał się po głowie. I wymyślił. Zgodziliśmy się sprawdzić jeszcze jedną hipotezę, która się potwierdziła. Dostałam leczenie i dodatkowo hormon na wywołanie śluzu, którego od tylu cykli nie było. I miałam przyjść na monitoring. Ok, nie było nic do stracenia, więc wszystko wykonałam sumiennie. O dziwo ten cykl był wręcz wzorowy, śluz jak trzeba, a owu wyszła na czas świąt, ucieszyłam się, ale byłam sceptyczna. Pożegnaliśmy się z doktorkiem, złożyliśmy sobie życzenia, a on do nas: "liczę na dzidziusia pod choinkę", my przytaknęliśmy, ale zupełnie bez przekonania. Święta, spotkania rodzinne - chcieliśmy to po prostu przetrwać, bo to nie łatwy dla nas czas. A że na stres dobry jest seks, więc tego sobie nie odmawialiśmy. Nawet raz zażartowałam, żebyśmy się przestali wygłupiać i zrobili w końcu to dziecko:) No i po dwóch tygodniach okazało się, że zrobiliśmy:)

10 dni po owu miałam pierwsze przeczucie. W tym czasie kazał mi zrobić hormony, idąc do labu nie wiem czemu, ale poprosiłam o beta hcg, czego nigdy wcześniej nie robiłam. Na, ale coś mnie tknęło. Wynik wyszedł pozytywny, hormony też wysokie, ale w domu doszłam do wniosku, że to wszystko bardzo wcześnie i, że się wszystko jeszcze może zmienić. Nie chciałam się nakręcać. Czekałam spokojnie do terminu @. A nawet przeczekałam cały ten dzień, w którym miała przyjść. A już następnego dnia otworzyłam oczy o 5 rano i wiedziałam, że muszę zrobić test. Baaardzo długie 3 minuty! Zanim spojrzałam na test pomyślałam, że będzie pozytywny i nie myliłam się. Obudziłam męża, ucieszył się bardzo, ale oboje wiedzieliśmy, że musi potwierdzić to lekarz, bo już kiedyś pozytywny test mieliśmy i potem to się nie potwierdziło. To był poniedziałek, 7 stycznia 2013 (na marginesie prawosławne Boże Narodzenie), nigdy nie zapomnę tego dnia. O 8 rano zadzwoniłam do doktorka, kazał od razu przyjechać. I potwierdził, wyszliśmy z pierwszym usg, małą kropeczką o którą drżałam przez ostatnie dwa miesiące. Teraz to już mały człowieczek z rączkami, nóżkami i wszystkim, co trzeba na swoim miejscu. Dziś widzieliśmy, jak nasz dzidziuś bawił się pępowiną. Wciąż trudno mi uwierzyć, że ta mała istotka jest w moim brzuchu, który nota bene już się lekko zaokrąglił:)

Jestem szczęśliwa! Po sześciu latach pokonaliśmy niepłodność. Na ten obraz na usg warto było czekać tak długo. Życzę Wam - starającym się, takich samych doznań, jak najszybciej! A dla siebie proszę o modlitwę, dobre fluidy i trzymanie kciuków, by moje dziecko przyszło na świat zdrowe! 

A oto i ono, bo jeszcze nie znamy płci:)


95 komentarzy:

  1. Gratuluję!! Bardzo cię cieszę. Jestem u Ciebie krótko, ale trzymam kciuki za wszystkie kobiety czekające na cud. Piękne zdjęcie. Pamiętam jak zobaczyłam u siebie II kreski. Płakałam i śmiałam się na przemian. Nie mogłam uwierzyć. Każdego dnia robiłam test sprawdzając czy są kreseczki. Moja historia niestety zakończyła się bardzo smutno. Wam życzę zdrówka i szczęśliwego rozwiązania. Mam nadzieję, że będziesz pisać dalej. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ciarki na całym ciele. Wróciły wspomnienia, kiedy to pierwszy raz zobaczyłam wymarzone, wyczekane dwie kreski. Piękne, przepiękne chwile :)Cieszę się niezmiernie z Twojego szczęścia... będę trzymać za Was mocno kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, tak to piękny czas...

      Usuń
    2. Witaj GRATULUJE!!!! weszłam tu przypadkiem,sama pisze bloga staramy sie o dzidziusia juz ponad 5 lat ..niestety szans na naturalna ciąże nie mamy:( za niedługo podchodzę do IVF-ICSI i równie mocno czekam na swój cud malenki:) pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga bo też piszę o mojej niepłodności ,przezyciach walce ,doświadczeniu
      http://paula3131.blog.interia.pl/

      Usuń
    3. dziękuję i trzymam mocno kciuki za Twój Mały Cud!

      Usuń
  3. Gratulacje!! Piękny cud Wam się przytrafił! Życzę dużo zdrówka, siły, spokoju i pięknych pozostałych miesięcy ciąży!

    OdpowiedzUsuń
  4. YUPI YUPI :)
    ale morda mi się cieszy :)
    GRATULEJSZYN :))))))
    wiedziałam, wiedziałam, że Wam się uda :)
    uważaj na siebie i dużo zdrowka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) dzisiaj mam ochotę przytulać cały świat!

      Usuń
    2. Oj nie dziwię Ci się :)
      też bym tuliła wszystkich :)
      to teraz częściej nam pisz :)

      Usuń
  5. cudnie!!! gratuluję!!! :))) słów mi brak. to piękna wiadomość:)

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo jaaaaa :) ale sie ciesze :) czyżby maleństwo miało urodzić się w sierpniu? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudna nowina gratuluję!! Cały czas Ci kibicowałam i trzymalam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję i proszę o dalsze trzymanie kciuków:) potrzebne mi i maleństwu teraz duże pokłady pozytywnej energii, a wiem, że na Was wszystkie mogę liczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam łzy w oczach jak to czytam.....patrzę na śliczności an zdjęciu usg i to potwierdza fakt, że cuda się zdarzają. Kochani wszystkiego dobrego, niech maluszek pieknie rośnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Cuda się zdarzają, obie możemy o tym zaświadczyć! Dziękuję Kochana:)

      Usuń
  10. Gratuluje! Taka wiadomość dodaje nadziei i sił:) Trzymam mocno kciuki za Was!

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaaaaaaaaa! Graaaatulacje!!! Fantastycznie :D
    Rośnijcie zdrowo! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale wiesci, tak myslalam, ze musi byc wazny powod milczenia. Pierwsze to sie ogromnie ciesze i GRATULUJE WAM!!!!
    Trzymam kciuki za pomyslnosc i duzooooooooooooo zdroweczka dla Ciebie i malenstwa.

    Zakladam, ze bedzie corcia:)

    buziaczki;****************

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje:) dużo zdrówka dla przyszłej mamy:* i rośnijcie zdrowo !

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeeeezuuu!!!!!! To najbardziej wyczekiwana ciąża w moim życiu! Autentycznie na żadną tak nie czekałam jak na Twoją :D

    GRATULUJĘ!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Aga o matko!!! Łzy ciurkiem mi lecą, cudownie po prostu:)) jak ja się cieszę!:)) Gratuluję Ci serdecznie, z całego serca... Widzisz jednak w święta cuda się zdarzają;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, tak to Cud z cała pewnością! Ściskam Cię:)

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. cudownie!!!!!!!!!!!!! gratuluję :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Aga, popłakałam się. Poważnie. Tak się cieszę!!! Jestem z Tobą, jakby co to mój mail agamuza@wp.pl - odezwij się, proszę bo nie widzę Twojego maila nigdzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś dziękuję za wszystko! Wysłałam Ci mojego maila :)

      Usuń
  19. Cudownie! Podczytuję Twój blog od dawna i dotąd (po cichu) kibicowałam - ale teraz muszę napisać - bardzo się cieszę z Waszego cudu Bożonarodzeniowego:) Dużo spokoju i radości (czy to się aby nie wyklucza hehe):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w ciąży nic się nie wyklucza;) dziękuję za odwiedziny i dobre słowa!

      Usuń
  20. Ogromne, ogromne gratulacje! Jesteś dowodem, że nie można się poddawać, nadzieja umiera ostatnia!! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluję bardzo bardzo.. kibicowałam Wam od dłuższego czasu.. a tutaj NIESPODZIANKA ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratulacje:) Niech Maleństwo rośnie i nabiera sił:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję z całego serca :))))))) wiem dokładnie co przeżywasz bo ja też po kilku latach starań niespodziewanie zaszłam w ciążę, tylko ja długo nie mogłam się zorientować że coś jest na rzeczy :)))) mój cud dziś ma już 3 miesiące i jest naszym największym szczęściem :) rozkoszuj się tą ciążą bo to cudny czas, życzę ci jak najmniej zmartwień i niepokojów, dbaj o siebie. Zazdroszczę ci brzuszka bo ja uwielbiałam być w ciaży :))) jeszcze raz gratuluję i wszystkiego dobrego :) chwal się jak Wam idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo, bardzo się cieszę!!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudownie :) Łzy szczęścia ciekną po polikach. Jesteście nasza nadzieja, naszym promyczkiem, że trzeba o maleństwo walczyć do samego końca.


    DZIĘKUJĘ Za WAS i za WASZA wytrwałość.

    Dbaj o was Aga :) dbaj i miłością okrywaj wasze maleństwo. :)


    tulaski

    OdpowiedzUsuń
  26. I ja się popłakałam, dwa razy przeczytałam ten post, hip hip hura!!!!! i podskakuję pod sufit. Świetnie, że Wam się udało i zaciskam teraz kciuki, żeby wszystko było dobrze. Ale fajnieeeeeeee. :)Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudny maluszek :-D Ogromne gratulacje jesienna mamo :-D Kciukam mocno.. by i reszta ciazy przebiegla pomyslnie :-D

    OdpowiedzUsuń
  28. Malutki cud!!! gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratuluję i cieszę się bardzo.Słyszałam gdzieś,że ten rok ma być rokiem płodnośći?Narazie już kilka osób,które znam zaszły w ciążę,teraz Ty...hm...może coś w tym jest?

    zagubiona

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak bardzo się cieszę! Popłakałam się jak głupia z radości!!!! Bobo jest cudowne, prześliczne, takie realne... zaraź mnie proszę!!! Życzę Ci meeeega nuuuudnej ciąży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i zarażam najmocniej jak mogę:)

      Usuń
  31. Jak to pięknie wygląda tyle gratulacji!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, to mi dodaje energii i wiary w ludzi. Super! Z cała pewnością to mój ulubiony post nie tylko ze względu na treść, ale także ze względu na Was wszystkie:) WIELKIE DZIĘKI!

      Usuń
  32. od miesiąca nie czytałam nic piękniejszego!!! cudnie!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Aż się popłakałam.
    GRATULUJĘ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, ja na zmianę śmieję się i płaczę, ale też ze szczęścia;)

      Usuń
  34. O jezu! WYczekałaś!!! Wyprosiłaś i stało się :))))))))))))))))))) Gratuluję ogromnie!
    Wredoto Ty, aż mam ochotę Ciebie uściskać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Ciebie ściskam i dziękuję za wsparcie:) Trzymaj dalej kciuki za Nas:)

      Usuń
  35. Gratuluje z całego serducha...Dzięki Wam ni trace nadzieji na cud, bo jak widać zdarzają się więc i może mnie taki piękny cud spotka kiedyś:D łzy same cisną się do oczu ze wzruszenia i ze szczęścia:D Życze Wam dużo zdrówka i spokoju

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, a ja Tobie życzę jak najszybciej takich samych emocji:)

      Usuń
  36. Aga, weszłam tu jak zwykle bo podczytuję Ciebie od czasu do czasu i beczę jak bóbr. Ciesze się z Wami
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  37. witaj kochana Ago, moja imienniczko... czytalam cie juz dawno ale nie komentowałam. no dzis sie juz powstrzymać nie mogłąm!!! tak sie ciesze! zasłużyliście! gratuluje z calego serca. az mi łzy pociekly. zycze zdrowia i humoru i duzo odpoczynku
    PS ja jestem na połmetku waszej drogi... mogłabys napisac co brałaś w grudniu na ten śluz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i trzymam mocno kciuki za Ciebie! Dostałam estofem mite 1 mg, ale to musi przepisać Ci lekarz i powiedzieć w jakie dni cyklu przyjmować. Mi pomogło. Życzę powodzenia!

      Usuń
    2. Jeszcze napiszę Ci, że wcześniej próbowałam naturalnych leków na pobudzenie szyjki do wydzielania śluzu tj. kapsułki z wiesiołka (stosuje się tylko w pierwszej fazie cyklu) i odpowiednią dietę bogatą w dobre kwasy omega. Z wiesiołkiem możesz na początek spróbować, może zadziała.

      Usuń
    3. Z wiesiołkiem dziewczyny trzeba bardzo uważać bo powoduje skurcze macicy. można go brać tylko do owulacji. Jeśli ktoś ma nieregularne cykle i "wędrującą" owulację to lepszy będzie olej lniany. Słyszałam, że daje jeszcze lepszy efekt. Jest b.zdrowy i zawiera dużo kwasów omega. Jest bezpieczny na wypadek ewentualnego zapłodnienia.

      Usuń
  38. Poryczałam się... gratuluję Wam z całego serducha:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Czyżby chłopiec: :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, ale tak jakoś mi na chłopca wygląda. :))

      Usuń
    2. okaże się w swoim czasie:)

      Usuń
    3. A ja czuję, że to będzie dziewczynka:) ciekawe kto ma rację:)

      Usuń
    4. Macie 50 proc. szans w typowaniach;) Ja nie mam oczekiwań względem płci, po tylu latach chcę tylko by moje dziecko było zdrowe. A czy chłopczyk czy dziewczynka będę się tak samo cieszyć. I nie mam żadnych przeczuć co do płci.

      Usuń
  40. Jak się czujesz? Co u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko jest dobrze, rośniemy sobie, mam w brzuchu małego głoda - co godzinę muszę coś jeść, wszystko pochłania. Nie piszę więc, bo jestem zajęta w kuchni pałaszowaniem wszystkiego, co się nawinie;)

      Usuń
    2. Cieszę się, że wszystko dobrze. Rośnijcie zdrowo:* buziaki

      Usuń
    3. Tak bym Cię chciała wyściskać z tej radości:))) cieszę się bardzo, że masz już swojego okruszka

      Usuń
    4. i ja ściskam wirtualnie:)

      Usuń
  41. REWELACJA! Wiec jednak czekanie sie oplacilo. Z calego serca gratuluje! Oszczedzaj sie ile wlezie. Prosimy meza o wyrozumialosc :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Gratuluję! Czytam Twojego bloga od jakiegoś czasu i bardzo Ci kibicuję. Bardzo sie cieszę, że po tylu latach w końcu Wam się udało.

    OdpowiedzUsuń