czwartek, 21 maja 2015
Nowina
Ależ dawno mnie tu nie było! I pewnie Wy dziewczyny też już tu nie zaglądacie, ale może jak kiedyś przypadkiem klikniecie znowu na mój blog... to chciałam się z Wami podzielić radosną nowiną, że 17 maja 2015 roku Antek został starszym bratem, urodziła mu się siostrzyczka Zuzanna:) Antek jest strasznie podekscytowany jak ją widzi, całuje ją w główkę i tarmosi za ręce, pewnie chciałby się już z nią pobawić. Dostaliśmy drugi Cud i jesteśmy bardzo szczęśliwi. A Antoni rośnie jak na drożdżach, ma już 20 miesięcy, każdego dnia zaskakuje nas czymś nowym i rozbawia do łez. Rodzina 2+2 to jest to! Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, z którymi miałam okazję dzielić radości i smutki oraz te, które mnie po cichu podczytywały! A z okazji zbliżającego się Dnia Mamy życzę cudownych pociech, bo bycie Mamą to najpiękniejsza rola życia. Znikam do moich szkrabów. Pa.
środa, 1 stycznia 2014
Podsumowanie i pożegnanie
Nareszcie podsumowanie roku na plus, czyli tak długo wyczekiwane 2+1! Dla mnie miniony 2013 był jednym z najlepszych w życiu, więc trochę smutno było go żegnać, ale nowy witam z nadzieją i przede wszystkim wielkim spokojem w sercu. Gdy tuż przed północą świat szalał, tańczył, krzyczał, ja siedziałam z moim synkiem w półmroku sypialni na fotelu, karmiłam go i przyszła taka chwila pełni szczęścia. Nie chciałam być nigdzie indziej, pomyślałam tylko: chwilo trwaj, chwilo jesteś piękna:) Nowy Rok przywitaliśmy oglądając z mężem przez okno fajerwerki, a tuż obok smacznie spał Antek... czego chcieć więcej? Teraz już tylko zdrowia i bezpieczeństwa dla naszego synka, dla nas i naszych najbliższych. I tego życzę również Wam wszystkim na ten nowy 2014 rok!
Cieszę się bardzo, że przez te kilka lat blogowania poznałam tyle cudownych kobiet, odważnych, wytrwałych, niezwykle silnych. Tej siły nadal Wam wszystkim życzę. Cieszę się, że tak dużo z Was doczekało się, jak ja, na to upragnione, małe szczęście. Mam nadzieję, że moja historia pomoże, tym które nadal walczą, gdy w staraniach dopadnie Was gorszy czas. Nadzieja umiera ostatnia, pamiętajcie.
Dziękuję, za tyle ciepłych słów w trudnych chwilach, za wsparcie, gdy byłam na kolejnym zakręcie, za modlitwy i trzymanie kciuków w najważniejszych momentach i szczere wyrazy radości z mojego szczęścia. Ściskam Was za to wszystko serdecznie dziewczynki, chcę byście wiedziały, że bardzo to doceniam. W założeniu ten blog miał dotyczyć i dotyczył mojej niepłodności, to był pewien rodzaj terapii, a także miejsce spotkań z kobietami, które jak nikt inny mnie rozumiały. Był też cennym źródłem informacji podczas leczenia, dzięki wymianie doświadczeń. Za to również dziękuję.
Pokonałam niepłodność i jestem mamą! Tym okrzykiem i postem kończę moją przygodę z blogiem wredna@. Nie zamykam go jeszcze przed światem, bo chcę mieć do Was kontakt, ale aktywność zawieszam na czas nieokreślony. Kto wie, może spotkamy się jeszcze w blogowym świecie... Ściskam Was w imieniu swoim i Antka! Aga
ps. Jeśli któraś z Was będzie miała ochotę, potrzebę by się ze mną skontaktować to piszcie w komentarzu pod postem z podaniem maila, przed publikowaniem zawsze komentarze akceptuję, więc dyskrecja gwarantowana:)
Cieszę się bardzo, że przez te kilka lat blogowania poznałam tyle cudownych kobiet, odważnych, wytrwałych, niezwykle silnych. Tej siły nadal Wam wszystkim życzę. Cieszę się, że tak dużo z Was doczekało się, jak ja, na to upragnione, małe szczęście. Mam nadzieję, że moja historia pomoże, tym które nadal walczą, gdy w staraniach dopadnie Was gorszy czas. Nadzieja umiera ostatnia, pamiętajcie.
Dziękuję, za tyle ciepłych słów w trudnych chwilach, za wsparcie, gdy byłam na kolejnym zakręcie, za modlitwy i trzymanie kciuków w najważniejszych momentach i szczere wyrazy radości z mojego szczęścia. Ściskam Was za to wszystko serdecznie dziewczynki, chcę byście wiedziały, że bardzo to doceniam. W założeniu ten blog miał dotyczyć i dotyczył mojej niepłodności, to był pewien rodzaj terapii, a także miejsce spotkań z kobietami, które jak nikt inny mnie rozumiały. Był też cennym źródłem informacji podczas leczenia, dzięki wymianie doświadczeń. Za to również dziękuję.
Pokonałam niepłodność i jestem mamą! Tym okrzykiem i postem kończę moją przygodę z blogiem wredna@. Nie zamykam go jeszcze przed światem, bo chcę mieć do Was kontakt, ale aktywność zawieszam na czas nieokreślony. Kto wie, może spotkamy się jeszcze w blogowym świecie... Ściskam Was w imieniu swoim i Antka! Aga
ps. Jeśli któraś z Was będzie miała ochotę, potrzebę by się ze mną skontaktować to piszcie w komentarzu pod postem z podaniem maila, przed publikowaniem zawsze komentarze akceptuję, więc dyskrecja gwarantowana:)
środa, 25 grudnia 2013
Św. Antoni na Boże Narodzenie
25 grudnia 2013 roku odbył się Chrzest Święty Antoniego:) Młody całą uroczystość był bardzo spokojny, rozglądał się z zaciekawieniem i tylko mrugał oczkami na dźwięk dzwonów i grę organów:) Wzruszająca uroczystość, szczególnie, że miała miejsce w Boże Narodzenie. Denerwowałam się okropnie, spać nie mogłam, a gdy wychodziliśmy z kościoła to poczułam wielką ulgę i radość. Fajne święta:) Ale jutro już świętujemy tylko we trójkę, bo nadmiar dwóch świątecznych dni Antek odreagował wczoraj płaczem, a dziś snem:), więc jutro zostajemy w domku przy choince. A oto i ona:
Z okazji cudownych Świąt Bożego Narodzenia składam Wam Kochane najlepsze życzenia zdrowia, szczęścia, radości i mnóstwa miłości. A do pełni szczęścia małego cudownego człowieczka pod choinką i samych radości z tych, co już są na świecie lub za chwilę będą:) Ściskam Was ciepło! Aga
Ku pamięci: 23 grudnia Antek skończył trzy miesiące:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)